niedziela, 26 sierpnia 2012

BLW czyli koniec z Tadkiem-Niejadkiem!

BLW jest skrótem od Baby- Led Weaning , co oznacza wprowadzanie pokarmów stałych kontrolowane przez dziecko. Metoda polega na ominięciu etapu papek i karmienia łyżeczką oraz na zaoferowaniu dziecku wyboru tego, co chce zjeść.
 Zaleca się wprowadzenie tej metody od 6 miesiąca życia, ale jest to elastyczna granica .Jeśli dziecko samodzielnie siedzi i samo potrafi chwytać to można zacząć wcześniej bądź poczekać w zależności od malucha.

Szymek zaczął swoja przygodę z BLW  jakieś 2 tyg temu... co prawda już dużo wcześniej był bardzo zainteresowany tym co my jemy i jak był u któregoś z nas na rekach w momencie posiłku to dosłownie wyrywał nam jedzenie z rąk :) Jednak wolałam poczekać, aż sam będzie stabilnie siedział. Pierwszym posiłkiem jakim go uraczyłam był brokuł...Yummy yummy :)
Nie wiem ile i czy w ogóle coś znalazło się w żołądku małego. Na bank było: lizanie, memlanie, wcieranie, rozrzucanie, rozdrabnianie, zgniatanie, śmianie się, paćkanie, miażdżenie, rozdrapywanie i tym podobne... ale zabawy i nauki przy tym było co nie miara :)





Na razie metoda bardzo mi się podoba mimo iż sprzątania po każdym posiłku trochę jest, ale myślę że będzie warto jak coś to zawsze mogę iść i kupić jakiś słoiczek... oby nieeee

PS. Jest przetłumaczona na język polski książka pt. "Bobas lubi wybór", gdzie są niezbędne informacje "z czym to się je' :)

czwartek, 23 sierpnia 2012

Pisanie bloga czas zacząć :P

Uhhh... najgorzej jest zaczac...

OK, to może tak. 

Nasza rodzinka to: Szymon ma już 6 miesięcy (nie ma co chyba mówić, że chciałam zacząć pisać jak się dzidziuś urodził, ale powiedzmy, że teraz jest już ze wszystkim wiremia opanowana sytuacja i nie ma więcej wymówek :), ja mama Ilona mam 27lat i tato Mariusz 33lat.

Dziś wiem, że te 6 miesięcy to naprawdę dobry kawał czasu który minął naprawdę w błyskawicznym dla wszystkich tempie. Wiem jak bardzo docenić można czyjąś pomoc, że nie ma co się zapierać że "sama, sama, sama se ze wszystkim dam radę"- tak myślałam przed porodem, ale guzik z pętelką. Wiem również i doceniam, że stanowisko babci jest w jakimś stopniu niezastąpione w przywitaniu nowego człowieczka na planecie Ziemia :)